sobota, 7 kwietnia 2012

Zajęciowa terapia czyli jak nie zwariować od rana

Wiedziałam, że weekendy będą najcięższe. Dużo wolnego czasu = dużo myśli.

Dlatego, żeby nie zwariować wymyślam sobie zajęcia. Dzisiaj po wizycie u fryzjera pojechałam do hurtowni papierniczej, gdzie kupiłam glinę, farby plakatowe i pędzle. Miałam malować razem z siostrą i mamą jajka, a glina wpadła do koszyka przy okazji, po tym jak przeczytałam na opakowaniu - dla dzieci oraz do terapii zajęciowej.

Zdolności manualnych nie mam żadnych, wszelkie talenty przypadły siostrze (stąd tytuł jej bloga "Handmade by Kitek"). Nie zważając na to, postanowiłam wyżyć się artystycznie i wciągnąć do współpracy innych. W efekcie powstała kolekcja dość pokracznych figurek.

Od malowania jajek, lepienia  baranków i królików...


 ... doszliśmy do odtworzenia postaci z Angry Birds!


Jutro niektóre z pokraków staną się "zajączkowymi" podarunkami dla krewnych i znajomych :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz